Fragment poradnika dotyczącego zachowania się na balu pt. „Zwyczaje towarzyskie (Le savoir-vivre) w ważniejszych okolicznościach życia przyjęte, według dzieł francuskich spisane”, 1876.
„Młoda osoba niedość często zapraszana do tańca nie powinna z tego powodu okazywać złego humoru; rozmawiając z zajęciem z najbliżej przy sobie siedzącą sąsiadką, okaże, że nie zwraca uwagi na opuszczenie i zapomnienie. Obowiązkiem zaś gospodyni domu jest czuwać nad tem, aby zaproszone przez nią młode osoby tańczyły; powinna ona namawiać młodych ludzi, aby szli zapraszać do tańca panny, których powierzchowność nie jest dostateczną zachętą do częstego angażowania. (…)
W ciągu balu ani tancerz, ani tancerka nie powinni zdejmować rękawiczek, tem mniej jeszcze tańczyć bez takowych.
W dawnych czasach, damy, idąc na bal, używały znacznie więcej drobnych przyborów, bez których obchodzą się teraz doskonale. I tak woreczków do gry, bukietów i flakoników z woniami nikt już prawie nie używa, osobliwie pierwszych i ostatnich. Wachlarz i chusteczka do nosa wystarczają dziś najzupełniej. Nie należy dziś trzymać chustki ostentacyjnie, jak to dawniej praktykowanem było, w środku, aby końce koronkowe zwieszały się niedbale; przeciwnie, potrzeba ukrywać ją całkowicie w ręku. Ani wachlarza, ani chustki, nie potrzeba zostawiać na miejscu, idąc do tańca, należy tylko zręcznie trzymać te przedmioty. Nader niestosownym i niewłaściwem jest, jeśli młoda osoba, ukryta za wachlarzem, śmieje się i rozmawia po cichu z tańczącym z nią kawalerem.
Niedobrze widzianem jest, jeśli panna tańczy więcej jak trzy razy z jednym i tym samym kawalerem w ciągu jednego wieczora. Wyjątek od tej reguły stanowi tańczenie ze swym narzeczonym albo przypadkowe tańczenie z wyboru, w figurach mazura lub kotyliona, wreszcie kiedy zgromadzenie jest nieliczne lub złożone z osób najbliższych, dobrze wzajemnie znajomych (…)
Aczkolwiek wszelka poufałość pomiędzy młodemi ludźmi na balu jest surowo zakazaną, przyjętym jest jednak, aby w kontradensie i mazurze panna rozmawiała z kawalerem. W rozmowie unikać i strzec się potrzeba obmawiania; przedmiotem konwersacyi może być piękność balu, uprzejmość i gościnność gospodarzy, elegancyja toalet i… gorąco. (…) Rozmowa płynąca wolnym biegiem po tak pospolitej i jałowej treści niemało przyczynia się do nadania światowym zebraniom bezmyślnego charakteru, tak nieznośnego dla ludzi rozumnych i wykształconych.”