Imię i nazwisko: Raven Harper, ale niemalże nikt nie miał przyjemności poznać ów danych.
Rasa: Człowiek,
Profesja: Medyk (a właściwie grabarz),
Wiek: Czterdzieści pięć lat.
Lateralizacja: Prawo-ręczny, jak natura przykazała,
Statystyki:
Fizyczne:
Siła: **
Zręczność: **
Szybkość: **
Wytrzymałość: **
Społeczne:
Charyzma:
Wygląd: *
Umysłowe:
Inteligencja: ******
Siła woli: ***
Spostrzegawczość: ***
Umiejętności: Medycyna, wiedza tajemna, pisanie i czytanie, wytwarzanie lekarstw i trucizn, lingwistyka (rosyjski), lingwistyka (francuski), wykształcenie akademickie (lekarskie)
Wady: Wzbudzający niepokój, wyjątkowo pozbawiony charyzmy, napiętnowany (bladością)
Zalety: Wyjątkowo inteligentny, mistrzostwo w medycynie, mistrzostwo w wytwarzaniu leków i trucizn, mistrzostwo w wiedzy tajemnej, właściciel (zakład pogrzebowy)
Ekwipunek: Ubiór opisany w "wyglądzie", szkło powiększające, miarka, skalpel, buteleczka z rozpylaczem wypełniona dziwacznym, cuchnącym chemią płynem, chustka do nosa (biała), złoty zegarek na łańcuszku.
Wygląd: Raven to wysoki (około metra dziewięćdziesięciu), niezwykle chudy mężczyzna o trupio bladej, lekko pożółkłej cerze. Jego czarne włosy są bardzo długie, więc dla wygody wiąże je w sięgający pośladków warkocz, co ciekawe wyglądają one na bardzo czyste. Górna cześć twarzy Harpera składa się z lekko cofniętego, średniej wysokości czoła, cieniutkich, niezwykle ruchliwych brwi oraz skrytych za okrągłymi szkłami okularów, przenikliwych, ziejących niesamowitym spokojem i świdrujących niczym wiertarka udarowa oczu koloru czarnego. Centralne miejsce zajmuje średnich rozmiarów, nie wyróżniający się niczym specjalnym nos, poniżej zaś znajdują się wąskie, wiecznie wygięte w odsłaniającym białe zęby uśmiechu wargi. Brodę zdobi niewielka, przystrzyżona w szpic bródka, którą mężczyzna nieustannie szarpie smukłymi palcami. Wiele osób twierdzi, że to właśnie ów permanentny, wesołkowaty uśmiech jest odpowiedzialny za dziwaczne, nieprzyjemne uczucie, którego doznają rozmawiając z Grabarzem. Dziwaczne są też ręce i nogi Ravena, które, nie wiedzieć czemu wydają się nieco dłuższe i cieńsze niż zwykle, przez co mężczyzna może się kojarzyć z wielkim, czarnym patyczakiem. Chudy tors i wąskie ramiona jednoznacznie wskazują, iż Harper do wojowników nie należy, jednak nie wszyscy urodzili się by władać szablą lub pistoletem, czyż nie? Na codzienny ubiór grabarza składa się czarny garnitur z jaskółką, oraz biała koszula i takież rękawiczki oraz żabot. Ciemny materiał jest dobrego gatunku, jednak pokrywają go liczne, pachnące ziołami i formaliną plamy, na białej materii zdarzają się też zabrudzenia kolorem kojarzące się z zaschniętą krwią (choć, aby je dostrzec trzeba się nieco wysilić). Wszystkie te wyblakłe plamy nie świadczą o braku higieny, lecz o niedoskonałości środków piorących oraz posiadaniu przez mężczyznę niewielu kompletów ubioru. Jeśli o ruchy chodzi, to grabarz posiada cały wachlarz dziwacznych przyzwyczajeń, takich jak unoszenie i opuszczanie brwi, marszczenie nosa, zaciskanie i rozprostowywanie palców, czy rytmiczne podrygiwanie. Gdy chodzi sprawia natomiast wrażenie, iż jego ciało posiada kilka nadprogramowych stawów i kości, których mieć nie powinno.
Charakter: Grabarz jest osobą nieco...nietuzinkową (większość mieszkańców Londynu ma go za najzwyklejszego w świecie szaleńca), przez co jest w swym mieście całkiem znaną (co nie znaczy, że lubianą) osobistością. Raven od dziecka wykazywał nadmierne zainteresowanie mechanizmami życia i śmierci, a upływające lata jedynie wzmacniały jego fascynację, owocem czego są jego szerokie, aczkolwiek skupione dookoła jednego zasadniczego tematu zainteresowania. Harper jest skrytym, zdziwaczałym mężczyzną, który roztacza dookoła siebie aurę tajemniczości, a u niektórych nawet grozy, przez co pojawiły się plotki głoszące, jakoby nie był on człowiekiem. Podczas rozmowy grabarz ma irytujący zwyczaj "odpływania", gdy poruszony zostanie nie interesujący go temat, oraz wtrącania do dialogu dziecinnych przyśpiewek, które zresztą nuci także, gdy jest całkiem sam. Innym zwyczajem, który sprawia, iż nie jest on duszą towarzystwa jest skłonność do oceniania stanu zdrowia napotkanych osób i wygłaszania głośnych osądów na temat stanu ich organizmu oraz przewidywanej długości życia. Pomimo wszelkich dziwactw i wad nikt nie może zaprzeczyć, iż Raven jest znakomitym medykiem i farmaceutą, który jak na razie nie ma sobie równych w całym Londynie i okolicach.
Historia: Raven Richard Harper urodził się pewnego spokojnego, oświetlonego lutowym słońcem poranka czterdzieści pięć lat temu. Jego ojcem był Richard Harper, znany londyński lekarz, matką natomiast Lisa Harper, z domu Masters. Raven był pierworodnym synem małżeństwa, które starało się o dziecko od mniej więcej dwóch lat, jego narodziny były więc wydarzeniem radosnym i wyczekiwanym z utęsknieniem. Pierwsze lata życia chłopca przebiegały spokojnie, choć rodziców nieustannie martwiła jego chudość. Mimo to dziecko rozwijało się dobrze, a jeśli o inteligencję chodzi to wręcz cudnie...trzy i pół letni Raven zdołał już opanować podstawy czytania i zaczynał się powolutku zabierać za pierwsze, koślawe i niekształtne literki. Mniej więcej w tym wieku zaczął też wypytywać ojca o rozmaite, niekiedy bardzo nietypowe rzeczy. Mając niespełna cztery lata spytał na przykład, dlaczego mucha, która latała po jego pokoju przestała się ruszać, oraz dlaczego podobnie stało się z jego zmarłym miesiąc wcześniej dziadkiem. Ojciec, będąc człowiekiem wykształconym i światłym nie chciał karmić swej pociechy bajkami, zaczął więc niechętnie tłumaczyć malcowi zjawisko śmierci oraz opisywać jego symptomy. Ku zdziwieniu pana Harpera mały Raven zdawał się nie mieć żadnych problemów ze zrozumieniem jego wywodu, wypytywał jedynie o znaczenie medycznych terminów, które mężczyzna odruchowo wrzucał do swej wypowiedzi. Wydarzenie to było początkiem silnej więzi chłopca z ojcem, oraz jego fascynacji tematyką życia i śmierci, a także mechanizmów z nimi związanych. Dumny ojciec z radością tłumaczył swojemu pierworodnemu podstawowe mechanizmy ludzkiego ciała ("Serduszko pompuje krew!") i z wielką chęcią chwalił się swą pociechą przed kolegami po fachu. Nikt nie mógł jednak wiedzieć, jak daleko zaszła ciekawość małego Ravena, który mając niespełna sześc lat znudził się pustą teorią i postanowił zabrać za praktykę. Wiedząc, iż rodzice nie pochwaliliby prośby o przeprowadzenie "badań" na którymś z domowych dogów chłopiec wziął na celownik bezdomne koty, których wszędzie było pełno. Pierwszą "sekcję" przeprowadził w ogrodowej szopie przy użyciu nożyc do żywopłotu oraz niewielkiego nożyka skradzionego z kuchni. Ciało biednej ofiary zostało potem wyrzucone do rynsztoka wraz z zakrwawionymi gazetami, na których młody naukowiec dokonywał zabiegów. Lata mijały, a Raven stawał się coraz lepszy w biologii i medycynie. Jego powiększająca się w zastraszającym tempie wiedza sprawiła, iż już w wieku lat osiemnastu zdołał ukończyć z wyróżnieniem studia medyczne na miejscowej uczelni i zdobyć pracę w lokalnej kostnicy. Pan Richard Harper zmarł w niespełna rok później pozostawiając po sobie krwawiącą wyrwę w sercu syna oraz zapisany nań pokaźny spadek. Doktor Raven zdeponował całą sumę, po czym całkowicie zatracił się w pracy niemalże zapominając o tym, iż istnieje świat inny niż pachnąca formaldehydem rzeczywistość kostnicy. Pani Lisa Harper dość szybko znalazła sobie pocieszyciela i pół roku po śmierci męża wyszła za bliskiego przyjaciela rodziny-Pana Hagana, który z całych sił starał się zdobyć sympatię niechętnego ich małżeństwu pasierba. Uznawszy swą matkę za zdradziecką lafiryndę Harper wyciągnął z banku zapisane mu przez ojca pieniądze, po czym zniknął nie pozostawiając za sobą zbyt wielu śladów. Ostatni trop, na jaki natrafili jego matka oraz ojczym urywał się w londyńskim porcie.
Następne dwadzieścia lat upłynęły Ravenowi na ciągłych podróżach. Spędził kilka lat we Francji, gdzie szybko opanowawszy język przybrał fałszywe nazwisko i zaczął pracować jako lekarz. To tam po raz pierwszy spotkał się z istotami nieludzkimi, a konkretnie wampirem, którego zobaczył, gdy ten wspinał się po ścianie do okna swej ofiary. Przejęty nowym doświadczeniem Harper związał się z francuskimi stowarzyszeniami okultystycznymi, przewertował dziesiątki starych ksiąg i zwojów, zaczął też prowadzić korespondencję z wieloma znawcami tematyki z całej Europy. Kolejne lata spędził kolejno w Niemczech (jako lekarz francuskiego pochodzenia) oraz Rosji, w której nawiązał kontakt z wieloma tamtejszymi znawcami wiedzy tajemnej. Jednocześnie nadal pogłębiał swą wiedzę medyczną poszerzając ją o znajomość leczniczych oraz toksycznych właściwości przeróżnych substancji, a także kolejne nowiny w dziedzinie anatomii, miał też (dzięki swym znajomym) okazję przeprowadzić sekcję kilku istot nieludzkich. Wszystkie lata tułaczki zostały przez Ravena wykorzystane na chłonięcie wiedzy i poszerzanie horyzontów. Długi pobyt w Rosji zaowocował też nauczeniem się nowego, przydatnego języka.
Mając lat czterdzieści Raven zatęsknił w końcu za ojczysta Anglią, do której wrócił obciążony pokaźnym bagażem złożonym z wiedzy, doświadczeń, oraz zdobytych na obczyźnie dóbr. Zarówno jego matka, jak i ojczym zdążyli już pogodzić się ze stratą, nie musiał więc już przed nimi uciekać. Zamiast tego wydał zgromadzone dobra na otworzenie zakładu pogrzebowego, który prowadzi po dziś dzień.