Niewielkie, zagracone pomieszczenie, w którym króluje zaduch i zapach stęchlizny. Wśród tego chaosu panuje jednak pewien pokrętny porządek. Na lewej ścianie idealnie kwadratowego magazynu znajdują się niemalowane, proste deski pełniące rolę półek. Każdy konstabl ma swe własne wydzielone miejsce na danej półce. Zostawia tam zazwyczaj wszystko (w tym pałkę, gwizdek, czapkę oraz latarnię) prócz swego munduru i, rzecz jasna, przedmiotów osobistych. Znajduje się tu także pozostały policyjny sprzęt aczkolwiek nie ma go zbyt wiele. Fundusze przeznaczone na służby porządkowe nie są zbyt wielkie, więc nierzadko czegoś brakuje lub coś się rozpada niemalże w rękach.