„Wy, ojcowie i matki, którzy byście wyklęli i wyrzucili precz z waszego domu córkę, jeżeli by się raz odważyła do domu na noc nie wrócić, wy tylko się uśmiechacie, gdy syn wasz trwoni życie i ideały w uściskach kupnej dziewczyny”
„Miałem lat 7, kiedy już zwabiałem rówieśnice moje do kryjówek, gdzie w zamian za ofiarowane im cacka, mogłem bezwstydnie się bawić. Nie byłem wyjątkiem, nauczyłem się tego od towarzyszów moich (…) w 13 roku, namówiony przez starszą ode mnie dziewczynę, pierwszy raz spółkowałem, a rok potem byłem w niebezpieczeństwie, dostawszy jednocześnie dwie choroby weneryczne.”
„Taki panicz uważa przecież służącą za zupełnie wolną zwierzynę, na którą mu tem bardziej polować wolno, że znalazła się w jego rejonie. Zaczyna się więc polowanie. Najpierw kilka dobrych, wesołych uśmiechów i przyjemnych słówek pod adresem nadobnej Marysi czy Kasi, potem ukradziony całus, poufałe poklepanie po zdrowym różowym policzku itd. Potem skorzystanie z pierwszej lepszej sposobności, gdy się jest sam na sam ze służącą. (…) Czasem rolę panicza obejmuje sam pan domu, bo przecież służąca jako kobieta – jest w pojęciu naszego ogółu – z pod praw wszelkich wyjęta, a jeżeli młoda i ładna, to byłoby przecież szkoda, aby ją puścić kantem”
„Nie dozwalać dzieciom bawić się z lokajami, sługami itp. Ludzie ci, często bardzo zepsuci (…), używając wyrażeń sprośnych, budzą nieczyste myśli w młodzieży; żarty ich często połączone bywają z łechtaniem części rodnych. Szkaradny ten zwyczaj u niektórych nawet matek, ciotek, mamek, nianiek, szczególniej doświadcza się na dzieciach w pierwszych latach ich wieku; ktokolwiek zatem kocha swe dzieci, niech strzeże je od tego, jak od złego powietrza”
W 1841 lekarz B. Rosenblum napisał „Onanizm. Zbiór niezbędnie potrzebnych wiadomości i rad dla rodziców, opiekunów i nauczycieli niemniej dla każdego przyjaciela ludzkości celem uratowania młodzieży od okropnych skutków samogwałtu”. Podaje tam przykłady osób, które dopuszczały się tego występku. Jedenastoletni Władysław oddawał się „plugawej bezecności”, co spowodowało problemy ze wzrokiem, z pamięcią. Doprowadziło to także do wielkich problemów w nauce. Koniec swojego życia spędził w „szpitalu waryatów” gdzie zmarł. Rosenblum podaje więcej takich przykładów.