Victorian London RPG
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Victorian London RPG
 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Leonard

Go down 
3 posters
AutorWiadomość
Leonard

Leonard


Profesja : Treser
Wiek postaci : na oko 28 lat

Leonard Empty
PisanieTemat: Leonard   Leonard I_icon_minitimeWto 20 Kwi 2010, 15:48

Imię i nazwisko: Leonard Fury

Rasa: Wilkołak
Profesja:
Treser

Wiek: 36 Lat

Lateralizacja: Leworęczny

Statystyki:


Fizyczne
Siła: **
Zręczność: **
Szybkość: ***
Wytrzymałość: **
Społeczne
Charyzma: **
Wygląd: **
Umysłowe
Inteligencja: ***
Siła woli: ****
Spostrzegawczość: **


Umiejętności:

- Tresura/oswajanie zwierząt,
- Umiejętność walki wręcz,
- Tropienie,
- Medycyna,
- Czujność,
- Wykształcenie manualne(rzeźbiarstwo),
- Dowodzenie/zarządzanie,
- Finanse


Wady:

- Ślepiec
- Alergia(proch) - uczulenie to sprawia że nawet gdyby chciał nie może korzystać z broni palnej gdyż jeśli proch dostanie się do jego nozdrzy zaczyna kichać, mniej doraźnym efektem jest katar przy dłuższym kontakcie, natomiast w przypadku nadmiernej ilości prochu(wycieczka do prochowni to błąd) może dojść także do kaszlu i łzawienia oczu co jest dosyć dokuczliwe
- Napiętnowany - niezwykle blada cera


Zalety:

- Widzenie Aur,
- Nieustraszony,
- Mistrzostwo:tresura/oswajanie


Ekwipunek:

Sztylet ukryty w cholewie buta, sakiewka, zegarek "jajko", oddzielna sakwa z suszoną psią karmą, sygnet


Wygląd:


Wzrost: 178 cm, Waga 94 kg, Kolor włosów: czarne, Tusza: szczupły mimo wagi(ciężkie kości),
Znaki szczególne:
- tzw: zamglone spojrzenie będące efektem ślepoty
- bródka i delikatnie zarysowany wąsik

Ogółem Leo nie jest ani szczególnie przystojny, ani wybitnie szpetny. Brak na jego ciele blizn czy innego rodzaju doznanych w przeszłości krzywd... za jednym wyjątkiem. Mianowicie chodzi o bielmo na oczach będące efektem wrodzonej ślepoty. Niemniej długie ciemne włosy, ceramiczna niemal cera, wysokie, acz szczupłe i nieznacznie wysportowane ciało dobrze komponują się z jego nieobecnym spojrzeniem, a ostre rysy twarzy odzwierciedlają nieustępliwość jaką się cechuje. Całą jego sylwetka jest odzwierciedleniem nie tyle ćwiczeń co trybu życia. Czas wolny najchętniej spędza z psami, w lesie, na polowaniach... nic więc dziwnego że w ogólnym odczuciu wygląda całkiem dobrze i nie należy do ułomków. Przechodząc od ogółu do szczegółu... Rysy twarzy mężczyzny są bardzo regularne i wyraziste co często spotykane jest u wilkołaków. Sprawiają one, że mimo spokojnego usposobienia z rzadka wzbudza niepokój... cóż więc się dzieje gdy wpada we wściekłość? Pozostałe części twarzy zdają się być układanką elementów jakie dostał w spadku po rodzicach. Wąskie usta i krój oczu zakrawający na niemal drapieżny odziedziczył po matce. Natomiast małe, lekko wydłużone uszy, tzw "kartoflany nos" oraz delikatnie odstające kości policzkowe są spadkiem po ojcu. Co ciekawe czarny kolor jego włosów jest dla jemu współczesnych znawców biologii zagadką gdyż włosy matki były rude, a ojciec należał do blondynów.


Charakter:

Leonard jest na pozór wyjątkowo łagodną i stonowaną osobą, która świetnie znosi swoje kalectwo. Szkolenie, czy też jak on to zwykł nazywać tresura, które dała mu matka nauczyło go pewnego dystansu wobec świata i własnej osoby. Wewnątrz niego jednak drzemie bestia "korzystająca" z natury wilkołaka. Sprawia to, iż na pozór łagodny mężczyzna niekiedy wybucha pokazując przy tym zupełnie odmiennego człowieka, zbliżonego bardziej do drugiej natury wilkołaka, choć oczywiście nie tak krwiożerczego. Dla ludzi jest przychylny, tak samo jak i dla innych wilkołaków. W stosunku do osób o aurze odróżniającej się od jemu znanych jest podejrzliwy gdyż nie zna ich natury i nie jest pewien czy bliżej chciałby się z nią zaznajomić. Ponadto chociaż niekiedy zazdrości nieco ludziom to jednak pełni akceptuje swoją naturę przyjmując, iż wilkołak jest drapieżnikiem i takim pozostanie czegokolwiek by nie uczynił.


Historia:


Leonard narodził się w dobrej rodzinie mieszczańskiej. Jego ojciec zajmował się handlem i był wziętym kupcem, a matka oficjalnie zajmowała się domem. Dzięki przynależeniu do burżuazji młody Fury uzyskał wystarczające na jego potrzeby wykształcenie. Tyle z wersji oficjalnej.
Tak naprawdę rodzina Leonarda należała do Wilczego Plemienia co oznacza że zarówno ojciec, jak i matka chowali przed większością znajomych nietypowa tajemnicę. Ojciec wywodził się z rodu od wielu pokoleń osiadłego w miastach, jego przodkowie byli kupcami i on także się nim stał, co ciekawsze uczynił to z lubością. Peter wyjątkowo dobrze czuł się w aglomeracji miejskiej, wśród gwaru ludzkiego nie przejmując się nazbyt smrodem cywilizacyjnym. Natomiast Elizabeth, matka Leo, gardziła ludzkimi zdobyczami i nie przepadała za ludźmi. Była dumna ze swej rasy i cieszyła się że mogła spędzać czas na polowaniach w lesie, bądź z dala od ludzi doglądając domu. Podział w rodzinie, był więc prosty i adekwatny do podziału obowiązków zwykłych ludzi: ojciec zarabiał pieniądze i wchodził w bliższe relacje z rozlicznymi ludźmi, w tym także z wyższych sfer. Matka natomiast spędzała cale dnie w domu izolując się od świata zewnętrznego wyjeżdżając niekiedy w pobliskie lasy. Leonard od małego uczony był historii swojej rodziny oraz rasy, dlatego też pierwsza przemiana nie była dla niego żadnym nowum, a co ważniejsze: akceptował swoje jestestwo i nie próbował przeciwstawić się swej naturze co mogłoby mieć opłakane skutki. Same narodziny Leonarda choć napawały szczęściem wilkołaczą parę to przyniosły im także wiele goryczy gdyż niemowlę okazało się ślepe. Z początku rodzicami targały wątpliwości czy szczenię sobie poradzi, lecz po kilku dniach rozmów przepełnionych niepewnością powzięli decyzję, iż pozwolą mu żyć wychowując je najlepiej jak potrafią. W ten sposób Leonard mimo dość rażącego kalectwa dostał soją szansę na życie, którą dzięki kochającym rodzicom wykorzystał najlepiej jak potrafił.

Przez pierwsze lata życia wychowywała go matka. Nauczyła chłopca podstaw przetrwania z których znane są wilkołaki. Choć Leo odkąd się urodził był dla niej niemal całym życiem to Elizabeth zdawała się być wobec niego niezwykle wymagająca i sroga. Miała oczywiście swój powód: chciała by mógł sobie poradzić zarówno w życiu ludzkim jak i w wieku 14 lat jako wilkołak, a jak wiadomo osoba ślepa na swej drodze napotkać może wiele trudności. Przez swoje kalectwo miał problemy z polowaniem, oraz ze sztuką przetrwania jako taką jednak pomimo swej ułomności w wieku 12 lat opanował takie zdolności jak tropienie czy walka bez broni na poziomie zadowalającym jego matkę. Sama nie była w stanie zrozumieć w jaki sposób mu się to udało, lecz bardzo się cieszyła z faktu, iż syn udowodnił, że pomimo wyraźnej skazy jest w stanie przetrwać na tym brutalnym świecie. Zadowolona z postępów Leonarda Elizabeth podarowała mu szczenię charta szkockiego... doskonałego na brytyjski klimat i szybko uczącego się psa łowieckiego, który od tamtej pory nazywał się Faust. Tak, chłopak miał bardzo specyficzny gust... i specyficzne zdolności, które kształtowały się w nim już od małego. Leonard mimo że pozbawiony był wzroku odznaczał się dużą wolą przetrwania i wysoką chłonnością na świat zewnętrzny oraz wiedzę toteż w wieku 3-4 lat zauważył iż jest w stanie wyczuć gdzie jest matka i skierować głowę by lepiej ją słyszeć jeszcze zanim ona przemówi. Z czasem rozwinął tą zdolność, która nazywana jest widzeniem aur choć określenie "widzenie" jest bardzo umowne, lepiej pasuje szósty zmysł. Dzięki tej jednej bardzo nietypowej umiejętności Leo był w stanie sprostać wymaganiom własnej matki oraz najzwyczajniej przetrwać aż do dnia przemiany... jak i po nim.

Pierwszy raz co to zew młody Fury poczuł jak większość wilkołaków w wieku 14 lat. Wtedy to jego matka wraz z ojcem wyjechali z nim do lasu. Leonard wiedziony ciekawością czekał na swą pierwszą zmianę formy z niezdrową wręcz niecierpliwością. Zafascynowany był swą rasą i możliwościami jakie niesie transformacja. Gdy nadeszła noc podczas której w oczach rodziców ze szczenięcia stał się młodym mężczyzną mimo bólu nie posiadał się z radości. Wszelkie przemiany i spazmy targające jego ciałem przyjmował z dumą graniczącą z uczuciem uwielbienia. Kiedy akt przemiany dokonał się wiedział co musi zrobić by nie stracić nad sobą kontroli. Matka nauczyła go dobrze czym grozi opieranie się własnej naturze, a bał się tylko utraty całkowitej kontroli nad sobą. W końcu wtedy mogłoby się wydać kim jest i szybko zostałby uśmiercony w imię boże lub tak zwyczajnie, prewencyjnie. Wyczuwał także zmiany w rodzicach, wiedział że i w nich dokonała się przemiana toteż ruszyli razem na łowy w las pozwalając by to on tropił... i by to on zabił. Nie polowali jednak na ludzi jak większość głupców mogłaby sądzić, tym razem celem okazało się stadko saren a Leonard zdołał upolować jedną z silniejszych. Po krwawym chrzcie i poznaniu czym jest zadanie śmierci młodzieniec przeszedł pod pieczę ojca pragnącego wychować go nie tylko na dobrego wilkołaka, ale także na zacną osobę.

Peter wziął po opiekę nastoletniego syna otwierając przed nim zupełnie nowy dla chłopaka świat cywilizacji, który tak naprawdę dzięki matce istniał dla niego jakby na uboczu. Chłopak poznawał nowych ludzi, pobierał prywatne nauki u popularnych i kompetentnych nauczycieli opłacanych hojnie przez ojca za wyrozumiałość wobec kalectwa Leonarda. Należy przyznać, iż młody Fury lubił rozmawiać z ludźmi i nie rozumiał matczynej niechęci wobec nich. Ojciec poza zapewnieniem godnego wykształcenia synowi najmując nauczycieli z dziedzin jakie chłopaka interesowały służył także osobistymi radami i własnym doświadczeniem. Osobiście uczył Leo podstaw handlu i ówczesnej finansjery co chłopaka jednak niezbyt pociągało. Nie miał ochoty tak jak ojciec stać się kupcem, choć uważał, że umiejętność zarządzania materiałem ludzkim jak znajomość biurokratycznych zawiłości może mu się przydać. Ponadto nauczony był szacunku wobec ojca toteż nie sprzeciwiał się żadnym jego nauką i mimo nieznacznej niechęci do nauk ojca słuchał go wyciągając niekiedy zadziwiające tak dla niego jak i dla rodziciela wnioski.

Nadmienić trzeba, iż większość swego dzieciństwa Leonard spędził w domu bądź w lesie co raczej nie sprzyjało nawiązywaniu nowych znajomości czy tym bardziej trwałych przyjaźni. Dlatego też Faust będący prezentem od jego matki sprawił mu niezwykłą radość gdyż dała mu coś więcej niż psa... dała przyjaciela, który w dodatku wiedział jak to jest być drapieżnikiem, czuć zew. Chart szkocki był pierwszym zwierzęcym przyjacielem i towarzyszem Leonarda... lecz nie ostatnim, a od 16 roku życia chłopaka nie jedynym.

Kiedy Leonard osiągnął pełnoletność postanowił, że nie ma zamiaru pójść w ślady ojca choć nie był też skrajnym odludkiem jak jego matka. Od ojca nauczył się cenić wszelkie życie, nawet swoich ofiar. Kochał też zwierzęta a z psami czuł trudną do wysłowienia więź toteż postanowił, że będzie szkolił psy właśnie. Jednak nie miał zamiaru być byle jakim "psim poganiaczem" jak to sam czasem nazywał robotników parających się tresowaniem psów. On postanowił podnieść tę pracę o klasę w górę zamieniając swoją pracę w styl życia tak jak to ze swa profesją czynili kupcy i zachował jednocześnie dobre imię swoje i rodziny będąc szanowanym obywatelem W taki sposób stał się cenionym w okolicy treserem. Wyniósł szkolenie psów niemal do granic sztuki ze względu na niezwykłe z nimi porozumienie. Gdy jego rodzice postanowili na dłuższy czas opuścić rodzinne miasto Leonarda on uznał iż chce zostać. Sprzedali wtedy niewielką posiadłość rodziny Fury zostawiając Leonardowi wystarczającą ilość pieniędzy by przez jakiś czas nie musiał martwic się utrzymaniem piętra pewnej starej kamienicy w której zamieszkał razem ze swymi 4 wiernymi czworonogami. O dziwo sąsiedzi nigdy nie musieli narzekać na nadmierne szczekanie czy inne towarzyszące zwykle obecności psów hałasy... raz na parę miesięcy dało się tylko słyszeć przeciągłe wycie...

Psy:
- Radius(samiec)- Hart Szkocki
- Humerus(samiec) - Dog
- Carpi(Karpi)(samiec) - Bullterier
- Ulna(samica) - mieszaniec przygarnięty z ulicy przypominający nieco miniaturkę wilczura X


Ostatnio zmieniony przez Leonard dnia Wto 27 Kwi 2010, 11:12, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Leonard

Leonard


Profesja : Treser
Wiek postaci : na oko 28 lat

Leonard Empty
PisanieTemat: Re: Leonard   Leonard I_icon_minitimeSob 24 Kwi 2010, 16:14

Tak jakby co karta postaci już zdaje się skończona
Powrót do góry Go down
Donatien
Admin
Donatien


Profesja : Arystokrata
Wiek postaci : Nieznany (ciało: 21 lat)

Leonard Empty
PisanieTemat: Re: Leonard   Leonard I_icon_minitimeSob 24 Kwi 2010, 22:29

W opisie charakteru (który jest całkiem dobry, aczkolwiek da się odczuć pewien niedosyt) moją uwagę zwróciło jedno zdanie:
"W stosunku do wampirów jest podejrzliwy gdyż ich natury nie zna i nie jest pewien czy bliżej chciałby się z nią zaznajomić."
Twoja postać nie posiada umiejętności wiedzy tajemnej, a samo widzenie aur nie pozwoli mu prawidłowo zinterpretować tego co widzi jeśli chodzi o rasę danej osoby, ponieważ nie ma ona pojęcia o istnieniu innych stworzeń poza wilkołakami i ludźmi. Nie wie jak wygląda aura wampira (szczególnie, iż z historii wynika, że nigdy żadnego nie spotkał). Może jednak nadal korzystać z pozostałych funkcji tej zalety.

Rozumiem, że chart szkocki o imieniu Faust zdechł i nie jest to to samo zwierzę co wymieniony na końcu karty Radius?
Powrót do góry Go down
https://victorianlondon.forumpolish.com
Leonard

Leonard


Profesja : Treser
Wiek postaci : na oko 28 lat

Leonard Empty
PisanieTemat: Re: Leonard   Leonard I_icon_minitimePon 26 Kwi 2010, 13:04

Co do charakteru najzwyczajniej w świecie uprzedzam fakty. Leonard ogólnie jest nieufny w stosunku do każdej istoty fantastycznej nie dlatego iż ma wiedzę tajemną, ale przez zwyczajną logikę: założył że skoro dla ludzi wilkołaki są mitem to inne mity także mogą istnieć choć o ich prawdziwej naturze pojęcia nie ma, przynajmniej na ten czas.

Co do charta to oczywiście. Między innym dlatego ma inne imię
Powrót do góry Go down
Donatien
Admin
Donatien


Profesja : Arystokrata
Wiek postaci : Nieznany (ciało: 21 lat)

Leonard Empty
PisanieTemat: Re: Leonard   Leonard I_icon_minitimePon 26 Kwi 2010, 23:38

Opis o przychylności wobec ludzi i wilkołaków, a podejrzliwości wobec krwiopijców sugeruje, iż mężczyzna ten potrafi jakoś odróżnić jednych od drugich.
Nie mam nic przeciwko jego założeniom i domysłom odnośnie istnienia różnych stworzeń, lecz chciałbym by karta nie pozostawiała wątpliwości, że właśnie o to chodzi.
Powrót do góry Go down
https://victorianlondon.forumpolish.com
Leonard

Leonard


Profesja : Treser
Wiek postaci : na oko 28 lat

Leonard Empty
PisanieTemat: Re: Leonard   Leonard I_icon_minitimeWto 27 Kwi 2010, 11:14

Rozumiem, że można się w tym dopatrzeć nieścisłości toteż... Proszę, specjalnie dla Ciebie zmieniłem nieco zapis. W tej kwestii chyba jest już w porządku...

Jeśli są jeszcze jakieś wątpliwości z chęcią je rozwieję.
Powrót do góry Go down
Donatien
Admin
Donatien


Profesja : Arystokrata
Wiek postaci : Nieznany (ciało: 21 lat)

Leonard Empty
PisanieTemat: Re: Leonard   Leonard I_icon_minitimeWto 27 Kwi 2010, 19:59

Nie, teraz już żadnych nie mam. Ode mnie więc dostajesz akcepta.
Powrót do góry Go down
https://victorianlondon.forumpolish.com
Grabarz
Główny Mistrz Gry
Grabarz


Profesja : Medyk (grabarz)
Wiek postaci : 45 lat

Leonard Empty
PisanieTemat: Re: Leonard   Leonard I_icon_minitimeWto 27 Kwi 2010, 23:52

Generalnie karta mi się spodobała i nie mam jej zbyt wiele do zarzucenia. Chcę jedynie przypomnieć, że aury używane bez medytacji nie są w stanie całkowicie zastąpić Twojej postaci wzroku, więc np. bieganie ulicami lub po gęstym lesie ma spore szanse na bolesne zakończenie w postaci zderzenia z murem lub drzewem.
Tak czy siak możesz liczyć na moją pełną akceptację. Z przyjemnością witam naszego nowego wilkołaka!
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Leonard Empty
PisanieTemat: Re: Leonard   Leonard I_icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Leonard
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Victorian London RPG :: Informacje :: Karty postaci :: Zaakceptowane-
Skocz do: